
Kiedy kończy się lato zaczyna się jesień, po jesieni przychodzi zima, a wraz z nią zaczyna się gorączka, świąteczna gorączka. Nic więc dziwnego, że podświadomie już od początku jesieni zaczynam zbierać pieniądze na tą podniosłą chwilę Bożego Narodzenia. Obecnie wiele osób zamiast oszczędzić co miesiąc niewielką kwotę na ten cel decyduje się na wydawanie wszystkiego bez ograniczeń, a święta chce opłacić zaciągając kredyt. Banki oferują, obecnie kredyty po bardzo wielu preferencyjnych możliwościach. Przyznawanie takiego kredytu odbywa się na zasadzie okazania dowodu osobistego i często tylko to jest wymagane przy przyznaniu tego typu szybkiego kredytu. Banki doskonale sobie zdają sprawę, że święta to doskonała okazja dla handlu, który jeszcze bardziej będzie bombardował umysły swoich klientów chęcią zdobycie coraz większej ilości dóbr materialnych oferowanych przez siebie. Dlatego też kredyty są o wiele bardziej rozreklamowane, dzięki czemu o wiele więcej ludzi się na nie decyduje, uważając je za doskonałe wyjście z sytuacji. Należy jednak uważać aby nie nabrać się i nie ulec złudności tego typu rozwiązania, gdyż święta miną a my zostaniemy z ratami kredytu do spłacenia, przez bardzo długi okres czasu.